Strzelanina w szkole w Brześciu Kujawskim – nowe informacje z toczącego się procesu

Strzelanina w szkole w Brześciu Kujawskim – nowe informacje z toczącego się procesu

W ostatnim tygodniu lutego odbyła się kolejna rozprawa Marka N., który został postawiony w akt oskarżenia z powodu zdetonowania materiału wybuchowego w Szkole Podstawowej nr 1 w Brześciu Kujawskim. W zdarzeniu ranna została uczennica oraz sprzątaczka. Najnowsze informacje donoszą, że obrońca wnioskuje o uznanie Marka N. w chwili zdarzenia jako niepoczytalnego.

Zarzuty dla Marka N. 

Marek N. stanął przed sądem we Włocławku m.in. za usiłowanie zabójstwa 17 osób przebywających w klasie oraz nauczyciela. Co więcej, oskarżony w czasie zdarzenia dysponował rewolwerem czarnoprochowym i oddał kilka strzałów. Dwukrotnie ranił uczennicę, a następnie sprzątaczkę. Były to rany, które zagrażały ich życiu. Obie kobiety zostały w tamtym czasie przewiezione do szpitala. Akt oskarżenia przeciwko 19-letniemu Markowi N. został skierowany 31 grudnia 2020 roku przez Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. 

Proces, który ciągnie się bardzo długo

Zdarzenie miało miejsce 27 maja 2019 roku. Oskarżony był wyposażony w ładunki wybuchowe, rewolwer oraz noże. Wszystko posiadał w plecaku, a pod szkołę przyjechał rowerem. Następnie wszedł na drugie piętro, stanął pod klasą, zapalił lont petardy i wrzucił materiał wybuchowy do środka. Zapalony ładunek uderzył jedną uczennicę w głowę, upadł pod ławkę i spowodował eksplozję. Huk wybuchu był bardzo głośny, mógł spowodować uszkodzenie słuchu u osób znajdujących się 2 metry od tego miejsca. Gdy klasa zaczęła się ewakuować, Marek N. zaczął strzelać z rewolweru. Jedną uczennicę ranił dwukrotnie. Następnie po klatce schodowej zrzucił kolejny ładunek. Ostatni już rzucił przez okno w korytarzu na zewnętrzny chodnik. Jak widać, proces oskarżonego trwa bardzo długo. W ostatnim tygodniu lutego była kolejna rozprawa ciągnącego się od ponad 1,5 roku procesu. Oskarżonemu grozi dożywocie, a z opinii biegłych psychiatrów wynika, że Marek N. był poczytalny w chwili napadu. Obrońca twierdzi inaczej, wnioskuje o  uznanie klienta jako niepoczytalnego. Oskarżony był leczony psychiatrycznie.